Zalety aplikacji dla kierowców aut elektrycznych
W czym aplikacje pomagają kierowcom samochodów elektrycznych?, fot. Hyundai
Podczas jazdy samochodem elektrycznym i w czasie jego ładowania coraz częściej korzystamy z różnych aplikacji. Niemal każdy z czołowych producentów aut oferuje swoją apkę, dzięki której można sprawdzić stan samochodu czy dostępność ładowarek na trasie. Ale to tylko podstawowe funkcje, a jest ich znacznie więcej. Co oferują i czym wyróżniają się poszczególne aplikacje?
Zobacz także
Magda Matysiak Rozwój rynku pojazdów elektrycznych powinien wymusić rozwój źródeł odnawialnych
O swojej pracy nad napędami elektrycznymi, elektromobilności i szansach, jakie niesie dla społeczeństwa, opowiada w wywiadzie prof. dr hab. inż. Lech Grzesiak – dziekan Wydziału Elektrycznego Politechniki...
O swojej pracy nad napędami elektrycznymi, elektromobilności i szansach, jakie niesie dla społeczeństwa, opowiada w wywiadzie prof. dr hab. inż. Lech Grzesiak – dziekan Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej.
Redakcja news W Niemczech ruszyła budowa wielkiej fabryki baterii do aut elektrycznych
Obecna również w Polsce firma Northvolt poinformowała o rozpoczęciu budowy gigafabryki ogniw bateryjnych w Niemczech – w pobliżu miasta Heide, w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn. Firma planuje produkować...
Obecna również w Polsce firma Northvolt poinformowała o rozpoczęciu budowy gigafabryki ogniw bateryjnych w Niemczech – w pobliżu miasta Heide, w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn. Firma planuje produkować tam rocznie milion baterii. W uroczystej inauguracji budowy uczestniczył kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Redakcja news Piotrków Trybunalski bogatszy o pięć autobusów elektrycznych
Kolejnych pięć nowych autobusów elektrycznych jeździ po ulicach Piotrkowa Trybunalskiego od połowy marca. Są to zeroemisyjne pojazdy, które będą obsługiwać ruch pasażerski na wszystkich liniach miejskich....
Kolejnych pięć nowych autobusów elektrycznych jeździ po ulicach Piotrkowa Trybunalskiego od połowy marca. Są to zeroemisyjne pojazdy, które będą obsługiwać ruch pasażerski na wszystkich liniach miejskich. Teraz w Piotrkowie jest łącznie 18 ekologicznych autobusów elektrycznych i hybrydowych.
„Komputer na kołach” – tak określane są często nowoczesne samochody. Ma to podkreślać, że dawniej auta oferowały mechaniczne doznania, a dziś są skomputeryzowane, a przez to „bezduszne”. Jednak nie da się zaprzeczyć faktowi, że współczesne samochody rzeczywiście są komputerami na kołach, w dodatku bardzo zaawansowanymi. Mało tego! Najnowsze modele mogą nam się kojarzyć ze sprzętem, bez którego nie wyobrażamy już sobie życia, czyli smartfonami. Nowoczesne auta nie tylko mają systemy multimedialne, których obsługa może przypominać telefony (i dobrze, jeżeli tak rzeczywiście jest), ale również – niczym najlepsze smartfony – przetwarzają ogromną ilość danych i pozostają w stałej łączności ze światem i ze sobą.
Smartfon jest też doskonałym uzupełnieniem samochodu. A może to samochód uzupełnia smartfon? Jedno jest pewne – bez kilku aplikacji lepiej nie wyruszać w drogę, zwłaszcza jeśli mówimy o modelu elektrycznym. Wtedy do zwyczajowej listy apek nawigacyjnych czy takich z opłatami za drogi dochodzą jeszcze aplikacje powiązane z ładowaniem samochodu. Niemal każdy operator ładowarek ma swoją apkę. A co z samym samochodem? O tym producenci też nie zapomnieli. Zdecydowana większość liczących się w branży firm ma swoje własne aplikacje, w których można sprawdzić na bieżąco stan auta, poziom jego naładowania, ale też mnóstwo innych rzeczy. Czy warto je ściągać? I czym się od siebie różnią?
Aplikacje od koncernu Volkswagen
Najpierw zerknijmy jednak na aplikację, którą warto pobrać zanim jeszcze kupimy samochód elektryczny. Volkswagen EV Check to program, w którym można wirtualnie „przejechać się” modelami ID, ale przede wszystkim jest to narzędzie, które analizuje tryb życia i sposób jazdy konkretnego kierowcy i na tej podstawie podpowiada, czy dany klient jest już gotowy na elektromobilność. Jeżeli jest – EV Check sugeruje, który z modeli VW będzie najlepszy do potrzeb danej osoby. Aplikacja została pobrana ze sklepu Google ponad 50 tysięcy razy.
Jaki jest następny krok? „Pełnoprawna” aplikacja Volkswagena nosi nazwę WeConnect. Jest skierowana do właścicieli wszystkich nowych modeli koncernu, nie tylko tych na prąd. Wersja dla posiadaczy aut elektrycznych to WeConnect ID (średnia ocen w App Store: 4,8 na podstawie 24 opinii).
– Korzystając z aplikacji WeConnect ID, możemy w każdej chwili sprawdzić informacje o lokalizacji oraz inne dane, a także uzyskać zdalny dostęp do samochodu. Aplikacja pozwala na zapisanie godzin, w których bateria ID ma być naładowana, a wnętrze pojazdu powinno mieć odpowiednią temperaturę. Aby rano wyruszyć do pracy w komfortowych warunkach, dzięki aplikacji WeConnect ID można zaprogramować, by samochód punktualnie o żądanej godzinie miał naładowaną baterię i panowała w nim przyjemna temperatura – mówi Dawid Kwaśniak, koordynator ds. elektromobilności marki Volkswagen.
WeConnect ma też odmianę Plus, w której do tradycyjnych funkcji, takich jak możliwość sprawdzenia stanu naładowania czy zdalne ustawienie ogrzewania, dochodzą jeszcze usługi w rodzaju pobierania na bieżąco informacji o korkach czy strumieniowanie mediów. Wersja Plus jest bezpłatna przez pierwsze 3 lata użytkowania auta, pod warunkiem zarejestrowania go na stronie maksymalnie w ciągu 90 dni po zakupie. Potem przedłużenie na rok kosztuje 365 zł. Wersja bez Plusa nie wymaga wnoszenia opłat.
Przeczytaj również: Średnioterminowe prognozy liczby punktów ładowania pojazdów elektrycznych w Polsce oraz w wybranych krajach
Co oferuje marka Audi?
Aplikacja, z której mogą korzystać właściciele wozów z czterema pierścieniami na masce, to MyAudi. W App Store 1300 użytkowników oceniło ją średnio na 4,3 gwiazdki.
– Aplikacja przekazuje informacje w czasie rzeczywistym, a także oferuje wszechstronne usługi – nie tylko planowanie trasy i omijanie przeszkód, ale również wyznaczanie idealnych miejsc na postój czy odkrywanie najciekawszych lokalizacji na trasie – mówi Jadwiga Borowińska, PR Manager marki Audi. – Na swoim własnym, połączonym z samochodem smartfonie – w zależności od modelu Audi, którym jeździmy – możemy m.in. śledzić dane samochodu i informacje o poziomie paliwa i oleju oraz o zasięgu, czy ustawiać klimatyzację według swoich upodobań, jeszcze zanim wsiądziemy do samochodu.
MyAudi jest też swego rodzaju „kluczykiem” do samochodu – pozwala zdalnie otwierać i zamykać drzwi pojazdu. Co warte podkreślenia, właściciel pojazdu może udostępnić taki kluczyk na smartfona z systemem Android również członkom swojej rodziny, znajomym czy współpracownikom. Jak wygląda sprawa z użytkowaniem aplikacji połączonej z modelem elektrycznym?
– Użytkownicy elektrycznych modeli Audi z rodziny e-tron mogą w aplikacji MyAudi wygodnie zaplanować i zarządzać procesem ładowania baterii, widzieć na ekranie smartfona szczegółowy zasięg samochodu, poziom naładowania baterii czy też czas pozostały do końca ładowania podczas postoju w punkcie ładowania. Przy korzystaniu z funkcji planowania podróży e-tron, uwzględniającej stacje ładowania, wymagane przystanki są automatycznie dodawane do planowanej trasy przejazdu – dodaje Jadwiga Borowińska.
Apki od innych marek: Hyundai, BMW, Nissan, Tesla
– Dzięki aktywacji Hyundai Bluelink w pojeździe użytkownik ma dostęp do usług Hyundai Live, czyli nawigacji opartej na danych w chmurze oraz aktualizowanych na bieżąco informacji o natężeniu ruchu, a także o pogodzie czy wynikach popularnych rozgrywek, na przykład… aktualnych meczów rozgrywanych na mundialu – powiedział Michał Dziwulski odpowiadający za PR marki Hyundai. Tyle o Bluelinku w aucie – a co z aplikacją?
– Dzięki pobraniu aplikacji Bluelink użytkownicy otrzymują jeszcze więcej możliwości. Przed podróżą można w aplikacji wybrać trasę, a następnie przesłać ją do samochodu, natomiast po dojechaniu do celu możliwe jest skorzystanie z funkcji nawigacji po zaparkowaniu – gdy miejsce postoju znajduje się od 200 m do 2 km od zadanego celu podróży, można kontynuować ją pieszo bez konieczności uruchamiania innych aplikacji do nawigacji. To szczególnie przydatne w zatłoczonych miastach. W aplikacji znajduje się również funkcja lokalizacji pojazdu, a także możliwość sprawdzenia tego, czy został zamknięty. Można także podejrzeć stan licznika i szczegóły odbytych podróży. Dodatkowo dla użytkowników pojazdów elektrycznych przewidziano włączenie nagrzewania lub klimatyzacji przed rozpoczęciem podróży, wyświetlanie informacji o zasięgu oraz planowanie czasu i poziomu ładowania – opisuje Michał Dziwulski.
Jedną z najciekawszych aplikacji na rynku ma BMW – głównie dzięki możliwości sprawdzenia w niej sieci ładowarek w kraju. Aplikacja MyBMW jest w AppStore wysoko oceniana. Średnia z ośmiu tysięcy głosów to aż 4,8.
– W ubiegłym roku za pośrednictwem aplikacji MyBMW udostępniliśmy kierowcom pełną informację na temat całej krajowej sieci ładowarek. Dane wykorzystywane w naszych mapach i aplikacjach zostały zintegrowane z bazami PSPA i Ewidencji Infrastruktury Paliw Alternatywnych – mówi Hubert Fronczak, Corporate Communications Manager w BMW Polska. – Ponadto nasi klienci mogą korzystać z dynamicznych aktualizacji wskazujących aktualny status stacji ładowania, dodawać swoje plany taryfowe i kontrolować na bieżąco wydatki.
Planowanie podróży z uwzględnieniem miejsca i czasu ładowania jest możliwe z poziomu własnego telefonu, np. podczas siedzenia na kanapie w swoim salonie.
– Co więcej, ponieważ profil kierowcy jest przechowywany w chmurze, w 2023 r. wdrożymy usługę plug & charge, dzięki której autoryzacja ładowania będzie odbywać się automatycznie, a po stronie kierowcy zostanie tylko podłączenie kabla do ładowania – dodaje Hubert Fronczak.
Aplikacja ma też zalety dla kierowców innych modeli marki niż elektryczne. Pozwala między innymi na uruchomienie auta smartfonem i wysłanie cyfrowego kluczyka SMS-em, np. członkom rodziny – można im w ten sposób pożyczyć samochód bez konieczności fizycznego przekazywania kluczyków.
Swoje aplikacje ma większość wiodących producentów aut. Warto wspomnieć jeszcze m.in. o Mercedes Me, Volvo Cars czy NissanConnect.
– NissanConnect Services jest aplikacją, do której można podłączyć dowolny model Nissana umożliwiający taką komunikację, aczkolwiek w zależności od tego, jaki to pojazd i z którego roku produkcji, użytkownik dysponuje różnym zestawem funkcji. I tak standardowo aplikacja umożliwia zdalny dostęp do informacji o stanie technicznym pojazdu (np. ciśnienie w oponach, ciśnienie oleju czy status poduszek powietrznych), a także umożliwia zlokalizowanie samochodu na mapie oraz zdalne sterowanie niektórymi funkcjami samochodu, takimi jak ryglowanie drzwi czy uruchamianie świateł lub świateł i klaksonu, jeśli na przykład użytkownik ma kłopot ze znalezieniem swojego samochodu na dużym parkingu – mówi Dorota Pajączkowska, Communication Manager CEE, Nissan Sales CEE Kft.
Czytaj także: Elektromobilność wspiera zieloną energię
NissanConnect Services daje także możliwość ustawiania inteligentnych powiadomień dotyczących sposobu, miejsca i czasu użytkowania samochodu, które można programować zgodnie z własnymi potrzebami. Na przykład kiedy pożyczamy swojemu dorosłemu dziecku samochód, możemy ustawić limit prędkości i otrzymywać powiadomienia, jeśli zostanie on przekroczony. Aplikacja może również rejestrować pokonane trasy, przejechaną odległość i czas jazdy, a w przypadku samochodu elektrycznego – podaje także informacje o zaoszczędzonym CO2 i kosztach jazdy. W modelach elektrycznych dodatkowo można zdalnie uruchomić bądź wyłączyć klimatyzację lub ogrzewanie, ustawiając komfortową temperaturę wnętrza przed wejściem do samochodu. Jest to szczególnie przydatne w wyjątkowo gorące czy zimne dni.
Za pomocą aplikacji można zoptymalizować jazdę samochodem elektrycznym, zdalnie sprawdzając stan naładowania akumulatora i szacowany zasięg, jak również sterując procesem ładowania poprzez zaprogramowanie ładowania na odpowiednią godzinę, np. zgodną z momentem włączenia nocnej taryfy za prąd.
NissanConnect Services zapewnia także dostęp do Poradnika dla kierowcy, gdzie między innymi można znaleźć skróconą instrukcję obsługi pojazdu (wykorzystującą technologię rzeczywistości rozszerzonej), oraz łatwego kontaktu z Nissanem, gdyby klient potrzebował pomocy. Poprzez aplikację można także zarezerwować wizytę w serwisie Nissana.
– Ponadto w elektrycznym modelu ARIYA można zaplanować podróż z uwzględnieniem postojów na ładowanie oraz preferencji kierowcy w zakresie poziomu naładowania akumulatora przed, w czasie i po przyjeździe na miejsce, a samą trasę można zaplanować z domu i wysłać ją do nawigacji samochodu lub do Google Maps – dodaje Dorota Pajączkowska.
Na zdalne otwieranie auta, ustawianie klimatyzacji, ogrzewania i nie tylko pozwala także aplikacja Tesla. Oceniono ją w sklepie Google na 3,7. To średnia z 27,8 tysięcy opinii.
Jak widać, samochodowe aplikacje na smartfony potrafią dawać sporo korzyści. Możliwość wejścia do ciepłego auta w mroźny poranek to najpopularniejsza z nich, ale nie jedyna. O ile przydatność funkcji podawania wyników meczów można uznać za nieco dyskusyjną, to już nawigacja prowadząca do celu również po zaparkowaniu auta to pomysłowe udogodnienie, podobnie jak możliwość zdalnego przekazywania wirtualnego „kluczyka”. Również dostępność mapy ładowarek sporo ułatwia, bo sprawia, że kierowca nie musi co chwilę przełączać się między różnymi aplikacjami. W najbliższym czasie możemy się z pewnością spodziewać dalszego rozwoju w dziedzinie zarówno sterowania funkcjami auta ze smartfonów, jak i aplikacji wspomagających planowanie ładowania. Czym jeszcze zaskoczą nas producenci, przekonamy się za jakiś czas, ale jedno jest pewne już teraz: auto elektryczne i aplikacje to bardzo wygodne połączenie.
Źródło: Elektromobilni.pl