Panele fotowoltaiczne na wodzie. Czy to możliwe w Polsce?
Pływająca farma fotowoltaiczna w Polsce, fot. artaenergy.pl
Panele fotowoltaiczne montowane na dachach budynków już nikogo nie dziwią, wręcz stają się coraz bardziej popularne. W Polsce panele PV są najczęściej wybieranym źródłem wspierania rozwoju odnawialnych źródeł energii. Nie wszyscy jednak wiedzą, że istnieje także technologia stosowania paneli słonecznych na wodzie. Czy fotowoltaika na wodzie ma szansę pojawić się w Polsce?
Zobacz także
Redakcja news PGE i Ørsted wystąpiły o wsparcie KE dla MFW Baltica
PGE i Ørsted notyfikowały indywidualną cenę w kontrakcie różnicowym dla obu realizowanych wspólnie etapów projektu Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica - Baltica 2 i Baltica 3. Po weryfikacji dokumentacji...
PGE i Ørsted notyfikowały indywidualną cenę w kontrakcie różnicowym dla obu realizowanych wspólnie etapów projektu Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica - Baltica 2 i Baltica 3. Po weryfikacji dokumentacji przez Urząd Regulacji Energetyki oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów została ona przekazana do Komisji Europejskiej.
mgr inż. Julian Wiatr news Nowy numer 4/2024 „elektro.info”!
Witam Państwa w kwietniowym numerze „elektro.info”. W kwietniu rozpoczyna się sezon burzowy, trwający do końca lata. Jest to sygnał do sprawdzenia stanu technicznego instalacji piorunochronnych wraz z...
Witam Państwa w kwietniowym numerze „elektro.info”. W kwietniu rozpoczyna się sezon burzowy, trwający do końca lata. Jest to sygnał do sprawdzenia stanu technicznego instalacji piorunochronnych wraz z uziomami, których ocena jest powszechnie bagatelizowana.
Redakcja news Potencjał przyłączeniowy dla OZE na Warmii i Mazurach wzrósł o 90 MW dzięki środkom z UE
Energa Operator zrealizowała w woj. warmińsko-mazurskim siedem projektów w ramach perspektywy finansowej UE na lata 2014–2020. Środki z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Warmińsko-Mazurskiego...
Energa Operator zrealizowała w woj. warmińsko-mazurskim siedem projektów w ramach perspektywy finansowej UE na lata 2014–2020. Środki z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Warmińsko-Mazurskiego pozwoliły m.in. na zwiększenie potencjału przyłączeniowego dla OZE o ponad 90 MW.
Panele słoneczne wykorzystywane są nie tylko na wielkich farmach solarnych, ale też przez małe przedsiębiorstwa, producentów rolnych, a coraz częściej także przez indywidualnych użytkowników. Tymczasem na świecie coraz prężniej rozwija się nowa technologia związana z fotowoltaiką, a mianowicie fotowoltaika wodna lub „pływająca”.
W 2019 r. Bank Światowy opublikował raport „Where Sun Meets Water” („Gdzie słońce spotyka się z wodą”), poświęcony właśnie „pływającym” farmom fotowoltaicznym, których globalną moc pod koniec 2018 r. szacowano na ponad 1,3 GW. Fotowoltaika na wodzie wykorzystuje jako podłoże do montażu paneli fotowoltaicznych powierzchnię jezior, oceanów i mórz.
Jakie są korzyści wodnej fotowoltaiki?
Morza i oceany stanowią ok. 70 proc. powierzchni kuli ziemskiej. Grunt natomiast staje się coraz trudniejszy i droższy do wydzierżawienia, a dogodnych miejsc na duże farmy fotowoltaiczne jest coraz mniej. Fotowoltaika na wodzie, dzięki o wiele lepszemu chłodzeniu, gwarantuje większą sprawność instalacji, bo o ok. 12-15 proc. Dodatkowo panele fotowoltaiczne znajdujące się w okolicach zbiorników wodnych pracują znacznie skuteczniej, ponieważ nie unosi się nad nimi taka ilość kurzu i pyłu, jak to jest w przypadku instalacji na gruncie lub dachach domów.
Co więcej, promienie słoneczne mogą odbijać się od tafli wody, co pozwala na zwiększenie produkcji energii elektrycznej. Pływające systemy fotowoltaiczne są jednocześnie bardzo odporne na niekorzystne warunki atmosferyczne, takie jak wiatr, deszcz i śnieg.
Panele osłaniają zbiornik wodny, co zmniejsza parowanie wody, a rzucany cień ogranicza kwitnienie glonów. Instalacje wodne powodują także zmniejszenie częstotliwości występowania oraz wielkości fal, które doprowadzają do erozji brzegów zbiorników wodnych.
Zobacz także: Panele fotowoltaiczne w Biebrzańskim Parku Narodowym
Największa farma PV na wodze w Singapurze
Według raportu „Where Sun Meets Water”, pierwsza pływająca instalacja powstała w 2007 r. w prefekturze Aichi w Japonii, a pierwszy komercyjny obiekt o mocy 175 kW wybudowano rok później w USA, na terenie jednej z winnic w Kalifornii. Farmy o mocy powyżej 1 MW powstają od 2013 r.
Jedna z największych wodnych, a nawet morskich farm fotowoltaicznych, znajduje się w Singapurze. Działalność pływającej farmy fotowoltaicznej stanowi ważną część singapurskiego Zielonego Planu do roku 2030, ogłoszonego w ubiegłym roku. Zakłada on uzyskanie zerowej emisyjności netto do 2050 r., ale możliwe to będzie tylko jeśli kraj ograniczy wykorzystanie paliw kopalnych.
Dziś w Singapurze 97 proc. energii elektrycznej wytwarza się z gazu ziemnego. Niewielka powierzchnia sprawia, że miasto-państwo nie ma możliwości wykorzystania na szeroką skalę naturalnych i odnawialnych źródeł energii, takich jak wiatr i woda. Kraj ten charakteryzuje jednak wysokie średnie nasłonecznienienie. Jednym z kluczowych celów Zielonego Planu do Roku 2030 jest więc czterokrotne zwiększenie korzystania z energii solarnej do mocy szczytowej 1,5 GW do roku 2025, a później 2 GW do 2030.
Jednak, aby Singapur mógł osiągnąć ten ambitny cel, musi sięgnąć pod najnowocześniejsze technologie. I tu właśnie z pomocą przychodzi „pływająca” fotowoltaika. Farma w Singapurze zbudowana została przez Grupę Sunseap, singapurskiego dostawcę rozwiązań energetycznych. Ma pięć hektarów powierzchni. Składa się z ponad 13,3 tys. paneli solarnych i według szacunków jest w stanie wyprodukować ponad 6 mln kWh energii rocznie.
Gdzie jeszcze można spotkać morskie farmy fotowoltaiczne?
„Pływające” farmy fotowoltaiczne powstają obecnie w wielu miejscach na świecie. W październiku ubiegłego roku do użytku została oddana farma o mocy 3 MW ulokowana na poprzemysłowym stawie w Luksemburgu. Miesiąc później portugalski rząd ogłosił plany budowy pływających farm fotowoltaicznych w sąsiedztwie siedmiu tam wodnych. Łączna moc ma wynosić 262 MW, a przewidywana moc największej z farm to ok. 100 MW.
W listopadzie minionego roku ukończono pierwszą pływającą farmę w Tajlandii. Na powierzchni zbiornika wodnego Sirindhorn, położonego przy granicy z Laosem, zainstalowano ok. 145 tys. paneli o łącznej mocy ok. 45 MW. W styczniu bieżącego roku poinformowano natomiast o otwarciu w Chinach największej na świecie pływającej elektrowni fotowoltaicznej o mocy 320 MW. Inwestorem obiektu w prowincji Szantung jest grupa Huaneng Power.
Nie oznacza to, że na świecie nie pojawią się jeszcze większe elektrownie tego typu. Według rankingu serwisu Power Technology największe szanse na pobicie rekordu ma hinduski projekt Omkareshwar o mocy 600 MW, a także południowokoreański Saemangeum o łącznej mocy aż 2,1 GW.
W Polsce mają pojawić się pływające panele PV
W Polsce z pionierską inicjatywą pływającej fotowoltaiki wyszła w sierpniu 2018 r. Energa. Ogłosiła pilotażowy projekt o mocy kilku kilowatów przy Elektrowni Wodnej Łapino, niedaleko Gdańska. Celem jest wykazanie, czy w polskich warunkach klimatycznych umiejscowienie paneli na wodzie może zwiększyć ich wydajność.
Rok później poinformowano o pełnym sukcesie pilotażu. Energa postanowiła więc wybudować w Łapinie pływającą farmę PV o mocy ok. 0,5 MW. Spółka zapowiadała też, że podobnie obiekty będzie instalować na innych zbiornikach wodnych, w tym zlokalizowanych na terenach pokopalnianych, co przyczyni się do ich rekultywacji.
Projekt wciąż znajduje się jednak w fazie przygotowania do realizacji. Dziś już wiadomo, że Energa nie będzie polskim pionierem w dziedzinie „pływającej” fotowoltaiki. W połowie ub.r. ukończono pływającą farmę PV na zbiorniku powstałym po wydobyciu żwiru w woj. kujawsko-pomorskim. Obiekt o mocy 0,5 MW dla spółki ZPK Snake zrealizowała firma Arta Energy z Torunia. Zamontowana została na tafli lodu, gdy zbiornik zimą był zamarznięty. Również w ubiegłym roku Arta Energy informowała o zrealizowaniu jeszcze dwóch innych pływających instalacji PV, ale już o mniejszej mocy, po 50 kW każda.
Największe szanse na rolę krajowego lidera „pływającej” fotowoltaiki ma chyba jednak Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Chodzi o plan pływającej elektrowni fotowoltaicznej o mocy do 60 MW na zbiorniku Janiszew, na terenie gminy Brudzew. Zbiornik ten powstał po zalaniu jednego z wyrobisk Kopalni Węgla Brunatnego Adamów, która zasilała pobliską elektrownię, wycofaną z użytku przed czterema laty. „Pływająca” fotowoltaika to jedna z możliwości rozwijania energetyki słonecznej, szczególnie warta rozważenia tam, gdzie ograniczona jest powierzchnia, na której można instalować standardowe farmy słoneczne. Wydaje się, że jest to opcja, dzięki której można by zagospodarować dodatkowo szczególnie powierzchnię sztucznych zbiorników.
Źródło: Portal Komunalny