Polski rynek ma duże wymagania
Rozmowa z Radosławem Matiakowskim, dyrektorem zarządzającym JM Tronik, i Piotrem Matiakowskim, dyrektorem ekonomiczno-personalnym JM Tronik
Zobacz także
De Dietrich Sanktuarium w Kałkowie-Godowie z nowoczesnym systemem ogrzewania marki De Dietrich
Zakończono półtoraroczny projekt termomodernizacji w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, Pani Ziemi Świętokrzyskiej, zlokalizowanym w Kałkowie-Godowie. Obecnie zarówno duchowni, jak i pielgrzymi odwiedzający...
Zakończono półtoraroczny projekt termomodernizacji w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, Pani Ziemi Świętokrzyskiej, zlokalizowanym w Kałkowie-Godowie. Obecnie zarówno duchowni, jak i pielgrzymi odwiedzający to miejsce, mają dostęp do zaawansowanego technologicznie systemu grzewczego.
Fakro Elegancja i funkcjonalność: dlaczego schody strychowe są idealnym wyborem dla Twojego domu?
Składane schody prowadzące na strych są popularną alternatywą dla tradycyjnych schodów, które zazwyczaj zajmują bardzo dużo miejsca. W jakie konstrukcje warto zainwestować? Czym się charakteryzują?
Składane schody prowadzące na strych są popularną alternatywą dla tradycyjnych schodów, które zazwyczaj zajmują bardzo dużo miejsca. W jakie konstrukcje warto zainwestować? Czym się charakteryzują?
PHOENIX CONTACT Sp.z o.o. Efektywność prefabrykacji przewodów
Konstruktorzy szaf sterowniczych stoją przed wieloma wyzwaniami: począwszy od międzynarodowej presji konkurencyjnej i niedoboru wykwalifikowanych pracowników, po rosnące koszty pracy i materiałów. Stosunkowo...
Konstruktorzy szaf sterowniczych stoją przed wieloma wyzwaniami: począwszy od międzynarodowej presji konkurencyjnej i niedoboru wykwalifikowanych pracowników, po rosnące koszty pracy i materiałów. Stosunkowo niewiele można zrobić, aby wpłynąć na te aspekty, dlatego coraz częściej w centrum uwagi znajduje się produkcja własna ze wszystkimi procesami i strukturami, a także ogólna struktura kosztów.
Co decyduje o sukcesie w Państwa branży?
Radosław Matiakowski: Składa się na to wiele elementów, m.in. zadowolenie klienta, oferta dopasowana do oczekiwań rynku, elastyczność rozwiązań, jakość.
Piotr Matiakowski: Specyfika branży, w której funkcjonuje JM Tronik, polega na tym, że produkty oferowane przez wiodące firmy są porównywalne pod względem parametrów, ceny czy jakości. Wygrywa się kompetentną obsługą, elastycznym podejściem do rozwiązań technicznych, jednym słowem, koncentracją na kliencie i dopasowaniem produktów do jego indywidualnych potrzeb.
Czy takie elementy określilibyście Panowie jako kluczowe dla JM Tronik?
RM: Zdecydowanie tak. Bardzo dużą wagę przywiązujemy również do entuzjazmu i pasji tworzenia, które pozwalają nam rozwijać nasze produkty.
PM: Dodałbym jeszcze zaspakajanie potrzeb klienta w całym cyklu funkcjonowania produktu, który może podlegać zmianom uzależnionym na przykład od sytuacji rynkowej, oraz szybkie i sprawne działanie, by te potrzeby zrealizować.
Jaki jest efekt takiej strategii?
RM: Efektem jest kompleksowa oferta, która uwzględnia wszystkie oczekiwania rynku: od parametrów technicznych, po obsługę i profesjonalny serwis.
PM: Głównym naszym celem jest w istocie zadowolony klient, który do nas wraca, składa kolejne zamówienia, chce z nami współpracować, bo ceni sobie naszą wiedzę, kompetencje i elastyczność.
Czy wielu macie Panowie takich wiernych i lojalnych klientów?
RM: Zdecydowaną większość. I zdobywamy nowych.
PM: Dobre opinie o JM Tronik to kapitał, na który zapracowaliśmy sobie kilkoma dziesiątkami lat wytężonej pracy. Firma istnieje przecież od 1981 roku, założył ją nasz ojciec, zbudował od podstaw, stworzył jej fundamenty oparte na najwyższych zasadach jakości i nadal nią zarządza.
W Państwa branży jakość i niezawodność to bardzo wysoko cenione cechy. Co jest gwarancją jakości? Certyfikaty, opinie klientów, ocena przez rynek?
RM: Gwarancją jakości jest wytrwała, codzienna praca całego naszego zespołu. Bardzo bliskie są nam zasady japońskiego Kaizen, czyli sztuki ciągłego doskonalenia produktu. Dla JM Tronik nie ma rzeczy niemożliwych, radzimy sobie z każdym wyzwaniem, ponieważ widzimy w nich szansę, a nie zagrożenie. Wiedzę o potrzebach rynku czerpiemy przede wszystkim od naszych klientów, słuchamy ich, realizujemy ich oczekiwania. O tym, że jest to dobra droga, świadczą zarówno certyfikaty wystawiane naszym produktom przez renomowane instytucje w Polsce i za granicą, jak i opnie naszych klientów.
PM: Warto dodać, iż od początku istnienia firmy, jeszcze jako Zakład Wytwórczy Przekaźników i Łączników Energetycznych (reprezentowany przez naszego ojca, prezesa zarządu Jerzego Matiakowskiego) przedstawialiśmy nasze produkty m.in. na Międzynarodowych Targach Poznańskich czy ENERGETAB. Zdobywaliśmy i nadal zdobywamy, nagrody, nasze urządzenia są wyróżniane przez gremia konkursowe i polskie elity naukowe.
Wysokie oceny wystawiane przez rynek to duże osiągnięcie, bo rodzimy klient ma opinię bardzo wymagającego. Jak byście Panowie określili jego specyfikę?
PM: Rzeczywiście, polski klient jest wymagający, bardzo często ma wiedzę ekspercką. Nie ma dla niego większego znaczenia to, czy produkt został stworzony przez koncern zagraniczny, czy nie. Śmiem nawet twierdzić, że woli produkty z polskim rodowodem; użytkownikom dają one dużą satysfakcję. Nasza branża charakteryzuje się pewnego rodzaju dumą z tego, że potrafi wykorzystać krajowy potencjał i że jest w stanie tworzyć urządzenia konkurencyjne wobec głównych rywali zagranicznych. Najistotniejsze jednak dla krajowego klienta jest to, by produkt można było dopasować do jego indywidualnych oczekiwań.
RM: Polski klient jest bardzo świadomy swoich potrzeb, wymaga wysokiej jakości i konkurencyjnej ceny. Elastyczność krajowych producentów pozwala spełniać te oczekiwania. JM Tronik dysponuje na miejscu działem badań i rozwoju, liniami produkcyjnymi, może więc szybko i skutecznie reagować na potrzeby klienta. Nic dziwnego, że polskie firmy posiadają mocną pozycję rynkową pomimo obecności w naszym kraju wszystkich liczących się koncernów zagranicznych.
Czy fakt, że JM Tronik jest polską firmą, wyrosłą w polskich warunkach, pomaga w zrozumieniu i zrealizowaniu potrzeb klientów?
RM: Zdecydowanie tak. Kto lepiej zrozumie specyfikę polskich realiów niż polscy inżynierowie? Kto zapewni lepszy serwis niż lokalny producent? Nie bez znaczenia jest również to, że wielu klientów widzi w nas kontynuatorów myśli najwybitniejszych polskich przedsiębiorców, jak np. Kazimierza Szpotańskiego, który rozwinął w Polsce przemysł elektrotechniczny. Polska firma, taka jak nasza, świadomie nawiązuje do najlepszych tradycji krajowego biznesu.
Trudno sobie wyobrazić ambitną, otwartą na potrzeby rynku firmę bez najwyższej klasy specjalistów…
PM: Wymagania stawiane naszym pracownikom są bardzo wysokie. Oczekujemy nie tylko pracowitości, sumiennego wykonywania zadań, ale również kreatywności. Tak musi być, bo tacy są nasi klienci i taki jest rynek: konkurencyjny, szukający najlepszych rozwiązań, wymagający. Dajemy sobie z tym radę, bo mamy wysoko wykwalifikowaną kadrę inżynierską, która zdobyła doświadczenie przy realizacji dużych i złożonych projektów. Preferujemy wielopokoleniowość, co pozwala nam na unikalne połączenie młodzieńczej energii, entuzjazmu, z doświadczeniem starszych kolegów. Twórcza i harmonijna współpraca pozwala sprostać nawet najbardziej wymagającym oczekiwaniom, zarówno klientów przyzwyczajonych do tradycyjnych rozwiązań, jak i stawiających na nowoczesność i innowacyjność. Oczywiście, tak silne zorientowanie na sukces, otwartość i elastyczność wymaga pasji, entuzjazmu i umiejętności pracy w zespole. Przywiązujemy do tego bardzo dużą wagę.
Jakie warunki trzeba spełnić, by stać się członkiem teamu JM Tronik?
PM: O wielu cechach już mówiliśmy: sumienność, doskonałe przygotowanie teoretyczne i zawodowe, praca zespołowa. Pracują u nas najwyższej klasy specjaliści: inżynierowie, programiści, projektanci. JM Tronik dba o ich rozwój: pracownicy szkolą się, pogłębiają wiedzę potrzebną w ich pracy. Jesteśmy firmą, która daje możliwość realizowania pasji. Tą pasją jest elektronika, elektryka, mechanika, programowanie. Współpracujemy z kilkoma uczelniami wyższymi, m.in. politechnikami, sponsorujemy staże, oferujemy praktyki.
Firma istnieje już od 33 lat, to w polskich warunkach ewenement. Jakie są plusy tak długiego funkcjonowania?
RM: Po pierwsze – to zobowiązuje. Musimy pracować ze zdwojonym wysiłkiem, by godnie kontynuować tę tradycję. Po drugie – mamy ogromne doświadczenie biznesowe, bardzo rzadkie na polskim rynku. Po trzecie – udało nam się zbudować unikalne kompetencje w kilku kluczowych dziedzinach: kulturze organizacyjnej, procesach technologicznych, badaniach i produkcji urządzeń. Pozwalają nam one stabilnie funkcjonować, niezależnie od zawirowań w gospodarce czy w branży.
JM Tronik jest firmą rodzinną. Jakie są zalety tego typu konfiguracji, w której Panów ojciec – Jerzy Matiakowski, jest prezesem, a Panowie pełnicie w JM Tronik kluczowe funkcje?
RM: Wielopokoleniowość w biznesie jest w Polsce rzadko spotykana, aczkolwiek powoli się odradza. Praca pokoleń na rzecz firmy to bezcenne przekazywanie wzorców zarządzania, kontaktów biznesowych czy odpowiedzialności za firmę. Nie bez znaczenia jest etos biznesu, jaki od dziecka wpajali nam rodzice. Od początku naszej drogi zawodowej dbamy o stabilność, stałość, wierność i szacunek wobec klientów. Rynek to docenia. Firmy rodzinne przyczyniają się do rozwoju swoich krajów tak jak na przykład w Niemczech. Tradycję rodzinną staram się przekazywać dalej, zabieram mojego syna do firmy i pokazuję mu, jak ona działa, kto w niej pracuje, czym się zajmuje. Podobnie było ze mną, kiedy w latach młodzieńczych pracowałem podczas wakacji na wydziale produkcji, poznając od podszewki proces powstawania naszych urządzeń.
PM: Zostaliśmy wychowani w etosie pracy. Wiemy, ile trudu trzeba włożyć, aby osiągnąć cel. Już sam fakt obserwowania na co dzień pracy i zaangażowania naszych rodziców pozwoliły nam zdobyć olbrzymie doświadczenie. Wyrastaliśmy razem z naszą firmą, uczyliśmy się na bieżąco jej potrzeb. Wartości, jakie nam wpojono, to szacunek, stałość, stabilność i uczciwość. Dzięki temu, że tworzymy firmę rodzinną, udaje się nam tak sterować organizacją, że często osiągamy cele, które dla innych wydają się być nierealne. Rodzinność JM Tronik tworzy jej specyficzną atmosferę, mam nadzieję, odczuwalną i przyjazną dla wszystkich jej pracowników.
Jak byście Panowie nazwali etap, na którym znajduje się obecnie JM Tronik?
RM: Na pewno staliśmy się ważnym graczem na rynku. Realizujemy spektakularne kontrakty, na przykład dostawę 674 rozdzielnic dla PKP Energetyka na potrzeby infrastruktury dla pociągu Pendolino. Co roku dostarczamy ponad 0,5 mln liczników komunalnych. Stawiamy na współpracę z uczelniami wyższymi. Widzę wiele nowych wyzwań, potrzebę ciągłego doskonalenia produktów i wprowadzania nowych rozwiązań.
PM: A ja chciałby sięgnąć pamięcią do 2006 roku, kiedy JM Tronik z firmy małej zmienił się w średnią. Teraz dokonujemy kolejnego skoku – firma znów rozrasta się i zapewne w ciągu roku bądź dwóch zamieni się ze średniej w dużą. Idziemy ręka w rękę z rynkiem, z naszymi klientami, a ci oczekują od nas coraz więcej. Nie mamy innego wyjścia – musimy rosnąć razem z nimi.
Rozmawiał Stefan Gwoźnicki