W czasie kryzysu należy inwestować
Jak doszło do powstania firmy? Czy może Pan krótko omówić kolejne etapy jej rozwoju?– W 1981 r. powstał Zakład Wytwórczy Przekaźników i Łączników Energetycznych – jego powstanie miało ścisły związek z ówczesnymi potrzebami górnictwa węgla kamiennego. Nasze zabezpieczenia nadprądowe szybko zyskały sobie wysokie oceny branży wydobywczej, a ciekawostką jest, że byliśmy pierwszym prywatnym przedsiębiorstwem w tamtym okresie, które otrzymało dopuszczenie Wyższego Urzędu Górniczego. Po pięciu latach działalności, widząc dalsze możliwości rozwoju, rozpoczęliśmy produkcję przekaźników i styczników próżniowych.
Rok 1990 był dla firmy rokiem przełomowym, ponieważ jako pierwszy polski producent rozpoczęliśmy wytwarzanie cyfrowych zespołów zabezpieczeń typu MUZ. Rozbudowaliśmy zakład produkcyjny i skupiliśmy się na dynamicznym rozwoju systemów stacyjnych, aparatury zabezpieczeniowej i łączeniowej. Nasza oferta została rozszerzona o wyłączniki próżniowe typu VC-1, dzięki którym zaczęła obejmować kompletne wyposażenie dla pól średniego napięcia. W 1999 r. powstał Zakład Systemów Pomiarowych, który do dzisiaj notuje bardzo dynamiczny rozwój. Pięć lat później powołaliśmy Zakład Produkcji Rozdzielnic i wprowadziliśmy do produkcji uniwersalną rozdzielnicę średniego napięcia typu uniCELL oraz ciężką, 4-przedziałową multiCELL. Rozdzielnica multiCELL została bardzo dobrze przyjęta przez rynek energetyczny i nie ma tygodnia, byśmy nie odnotowywali nowych zamówień tego produktu. W 2009 r. zakład rozpoczął produkcję rozdzielnicy prądu stałego typu trakCELL dla trakcji tramwajowej i metra. Warto wspomnieć, że od 2007 r. uzupełnieniem asortymentu firmy są również stacje kontenerowe w obudowie metalowej lub betonowej, co pozwala nam brać udział w kompleksowych projektach dla energetyki, górnictwa i przemysłu.
JM Tronik kojarzy się głównie z zabezpieczeniami dla energetyki, ale coraz częściej mówi się o rozdzielnicach JM Tronika…
– JM Tronik to nie tylko zabezpieczenia. Aktualnie to przede wszystkim rozdzielnice SN. W zabezpieczeniach mamy prawie 30 lat doświadczenia, a w rozdzielnicach już 7. Nasza oferta obejmuje kompletne wyposażenie dla pól SN, więc kolejnym etapem rozwoju była produkcja rozdzielnic. Dużą część przychodów naszej spółki stanowią również liczniki i systemy pomiarowe. Poza tym od dwóch lat prowadzimy działania na rynku kompleksowych realizacji inwestycji zarówno dla zakładów przemysłowych, jak i energetycznych. Jako generalny wykonawca proponujemy naszym klientom przeprowadzenie całego procesu inwestycyjnego. W tym celu powołaliśmy regionalne Biura Realizacji Inwestycji. Dziś poza dostawą typowej aparatury mamy na koncie takie realizacje jak kompleksowe modernizacje stacji WN/SN, SN w takich branżach jak wytwarzanie, dystrybucja, przemysł czy górnictwo. Warto wspomnieć tu o inwestorach, którzy nam zaufali, tj. RWE Stoen, Vattenfall Heat Polska, KGHM Polska Miedź, Lafarge Cement i wielu innych, o których można przeczytać na naszych stronach internetowych.
Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej na temat działalności tych biur?
– Biura Realizacji Inwestycji w Warszawie oraz Katowicach zostały powołane w 2007 r. i oferują zarówno dostawę, montaż, jak i rozruch rozdzielnic SN, jak również budowę i modernizację stacji, m.in. RPZ/GPZ, w systemie „pod klucz”. Jest to kompleksowa realizacja począwszy od studium technicznoekonomicznego, poprzez projekt, montaż, prefabrykację, rozruch, szkolenie, na usłudze eksploatacyjnej kończąc. W zakres działania BRI wchodzą prace kablowe i inne roboty liniowe, dostawa i uruchomienie rozdzielni niskich, średnich i wysokich napięć, dostawa i wdrożenie systemów SCADA oraz gospodarki energetycznej.
Czy planujecie w najbliższym czasie jakieś zmiany w swojej ofercie?
– Rozwój firmy jest tak dynamiczny, że aktualnie musimy mocno rozwijać właśnie Dział Realizacji. Myślę, że w ofercie pojawi się więcej usług w zakresie realizacji inwestycji: projektowanie, rozruch, pomiary pomontażowe itp. Oczywiście oferujemy przy tym coraz to nowocześniejsze produkty. Niedawno pojawiło się na rynku najnowsze zabezpieczenie z serii MUZ typu mega-MUZ2. Z tego, co wiem – jedno z najnowocześniejszych na rynku. Pracujemy również nad kilkoma projektami, które powinny być kolejnymi kamieniami milowymi w naszej działalności, ale o tym opowiemy w odpowiednim czasie.
Jak zorganizowana jest produkcja w firmie? Słyszy się „na rynku”, że produkujecie w Chinach?
– Dziś produkcja odbywa się w Polsce, Chinach i Stanach Zjednoczonych. Produkcja finalnych produktów i podzespołów odbywa się w siedzibie firmy przy ul. Wapiennej w Warszawie. Zainteresowanych zapraszam. Pokażemy. W Stanach Zjednoczonych prowadzona jest produkcja wysokich technologii, która dzisiaj jest nieosiągalna w naszym kraju. W Chinach mamy zlokalizowaną produkcję wysokoseryjną, niskoprzetworzoną, która wymaga dużych nakładów kosztownej robocizny. Globalizacja i podobne działania produkcyjne ze strony naszego otoczenia biznesowego spowodowały, że obniżanie kosztów poprzez przeniesienie części produkcji do Chin stało się koniecznością, by polski produkt był konkurencyjny na świecie. Tak robi większość firm. Niejednokrotnie sam miałem okazję oglądać produkcję rozdzielnic, wyłączników czy liczników szanowanych europejskich firm w Chinach. Niestety na rynku pojawia się wiele plotek, że sprzedajemy „chińszczyznę”. Myślę, że dziś plotki te nie działają na naszą wyobraźnię tak jak kiedyś. Wielokrotnie byłem świadkiem, gdy delegacja polskich biznesmenów wysiadała z samolotu w Pekinie czy Szanghaju i oczekiwała widoków bambusowych domków, tysięcy rowerów, biedy i brudu. A samo lotnisko w Pekinie jest kilkakrotnie większe niż warszawskie Okęcie, z lotniska w Szanghaju jedziemy pociągiem na poduszce magnetycznej z prędkością 500 km/h, centrum miasta to las wieżowców, kilkanaście linii metra, 9 obwodnic, 6-7-pasmowe drogi szybkiego ruchu. Myślę, że ten, kto był i widział nowoczesne Chiny ma inne zdanie o Państwie Środka, a w wielu dziedzinach możemy się sporo nauczyć.
Czy pomocny jest własny Dział Badań i Rozwoju?
– Oczywiście, jest bardzo pomocny i potrzebny. To bardzo kreatywny i profesjonalny zespół, składający się z kilkunastu inżynierów pasjonatów, który prowadzi szereg badań i testów, by osiągnąć zamierzony efekt. Prowadzimy współpracę badawczą m.in. z Instytutem Energetyki w Gdańsku, Instytutem Elektrotechniki w Warszawie, Centrum Naukowo-Badawczym Ochrony Przeciwpożarowej, Głównym Urzędem Miar, jak również z innymi jednostkami zarówno w Polsce, jak i za granicą. Posiadamy własne laboratorium badawcze, a sprzęt, którym dysponujemy, pozwala na przeprowadzenie wielu wymaganych normami testów i prób. Dzięki temu oferowane przez nas produkty spełniają wszystkie wymagania i gwarantują najwyższą jakość.
Jakie nowinki szykujecie na przełom 2009 i 2010 roku?
– Ostatnimi czasy wiele dzieje się w sferze nowinek w naszej ofercie. Na początku tego roku wprowadziliśmy rozdzielnicę prądu stałego trakCELL dla rynku trakcji oraz rozdzielnicę mutliCELL-G dla podziemi kopalń. Część nowinek właśnie teraz trafiła do oferty. Są to wyłączniki VC-1 w wykonaniu na 36 kV oraz wersja na 12 kV i prądy do 3150 A i 40 kA prądu wyłączalnego. Za kilka tygodni wprowadzamy właśnie kolejną generację zabezpieczeń serii ecoMUZ, w wyniku czego rodzina ta będzie składać się z 3 rodzajów zabezpieczeń. Z ciekawych projektów należy podkreślić nowe liczniki energii elektrycznej, które wywołają dużo zamieszania na rynku. Oczywiście najbardziej skorzystają na tym nasi klienci i to jest pozytywna strona konkurencji między firmami. W zanadrzu mamy jeszcze kilka ciekawych produktów, które niebawem ujrzą światło dzienne, ale pozostawiam to na przyszłość, gdy zakończymy wszystkie testy i będziemy mogli produkty te oferować.
Jaki jest sposób na dynamiczny rozwój firmy niezależnie od koniunktury w gospodarce?
– Niewątpliwie największym potencjałem firmy są ludzie. Mamy bardzo dobrze wykształconych i doświadczonych inżynierów. Poza tym w porównaniu z innymi firmami mamy na pewno konkurencyjne ceny. Stale wzbogacamy naszą ofertę o nowe, udoskonalone produkty. Widzimy potrzebę ciągłego rozwoju i poszukiwania nowych wyzwań. W 2008 r. zainwestowaliśmy w zakup nowoczesnych urządzeń japońskiej firmy Amada do plastycznej obróbki blach wykorzystywanych do produkcji rozdzielnic SN. Nowa linia produkcyjna spowodowała, że możemy jeszcze bardziej dostosować się do wymagań i oczekiwań naszych klientów, oferując jeszcze krótsze terminy realizacji. Naszym atutem jest niewątpliwie kompleksowość oferty oraz możliwość dostosowania urządzeń do indywidualnych potrzeb każdego klienta. W czasie kryzysu należy racjonalnie inwestować w firmę i zwiększać sprzedaż, a nie tylko redukować kadry i koszty, a w efekcie sprzedaż, co robi wiele firm. Moim zdaniem błędnie.
Jaka jest pozycja firmy na rynku?
– Jak wspomniałem, istniejemy na rynku już od prawie trzydziestu lat i przez ten czas udało nam się wypracować bardzo stabilną pozycję. Systematycznie powiększamy swój udział w rynku poprzez rozszerzanie oferty asortymentowej i pozyskiwanie nowych klientów. Współpracujemy m.in. z RWE Stoen – firmą należącą do Grupy RWE, potentata na rynku elektroenergetycznym. Spółka RWE Stoen Operator zleciła naszej firmie modernizację dwóch stacji typu RPZ na terenie Warszawy. W ramach kontraktu wykonana została dokumentacja projektowa, dostarczone i uruchomione zostały nowe rozdzielnice SN typu multiCELL oraz przebudowana została sieć 15 kV wychodząca z poszczególnych stacji. Zaufały nam również takie firmy jak: Lafarge Cement, Vattenfall, Huta Stolze Częstochowa, Górka Cement, Elektrownia Skawina, Tramwaje Warszawskie, Tramwaje Krakowskie, Tramwaje Łódzkie, KGHM Polska Miedź, PGE KWB Bełchatów, ENERGA i wiele innych.
Właśnie. Już prawie 30 lat. Firma z doświadczeniem?
– Myślę, że tak. Z dużym doświadczeniem zarówno w zabezpieczeniach, jak i w produkcji rozdzielnic. Coraz większe zamówienia to chyba największy dowód zaufania naszych klientów, którym korzystając z okazji chciałbym bardzo podziękować za dotychczasową współpracę. Cieszy mnie, że coraz więcej przedsiębiorstw krajowych docenia to, że jesteśmy rodzimą firmą i współpracując z nami, daje nam możliwość rozwoju i pozostawia zainwestowany kapitał w naszym kraju.
Czego można Wam życzyć na najbliższy rok?
– Naszą ambicją jest stałe umacnianie pozycji firmy zarówno na rynku polskim, jak i zagranicznym. Życzylibyśmy więc sobie, aby firma rozwijała się w dalszym ciągu tak dynamicznie, jak do tej pory, no i oczywiście, aby podpisywała jak najwięcej intratnych kontraktów.
Rozmowa z Jerzym Matiakowskim – prezesem zarządu firmy JM-TRONIC Sp. z o.o.