Elektryczne niechlujstwo, czyli komu służy instytucja rzeczoznawcy ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych?
Co na to rzeczoznawca ds. ppoż.?
Jak trudno jest zostać rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych, wiedzą ci, którzy przeszli sito egzaminów organizowanych przez Biuro Rozpoznawania Zagrożeń Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Zobacz także
dr hab. inż. Stefan Gierlotka Wietnam i energetyka
Socjalistyczna Republika Wietnamu zajmuje wschodnią część Półwyspu Indochińskiego, a jego wydłużone terytorium rozciąga się wzdłuż Morza Południowochińskiego. Powierzchnia kraju wynosi 332 000 km2 i jest...
Socjalistyczna Republika Wietnamu zajmuje wschodnią część Półwyspu Indochińskiego, a jego wydłużone terytorium rozciąga się wzdłuż Morza Południowochińskiego. Powierzchnia kraju wynosi 332 000 km2 i jest porównywalna z powierzchnią Polski. Kraj ten zamieszkuje ok. 86 milionów mieszkańców.
mgr inż. Andrzej Solski Pracowita rzeka (część 3.)
System hydroenergetyczny rzeki Słupi składa się z pięciu zawodowych elektrowni wodnych. Cztery z nich pracują w kaskadzie na Słupi, a jedna – na Skotawie, przy jej ujściu. Ponadto wody Słupi napędzają...
System hydroenergetyczny rzeki Słupi składa się z pięciu zawodowych elektrowni wodnych. Cztery z nich pracują w kaskadzie na Słupi, a jedna – na Skotawie, przy jej ujściu. Ponadto wody Słupi napędzają turbiny dwóch małych elektrowni pracujących w centrum Słupska. Obie są przyłączone do krajowej sieci elektroenergetycznej i choć nie odgrywają w niej znaczącej roli, warto o nich napisać ze względu na unikatowy sposób ich zasilania z jednego kanału derywacyjnego, pozbawionego śluzy wlotowej, oraz przez...
dr hab. inż. Stefan Gierlotka Kuba i elektryka
Kuba położona jest na Morzu Karaibskim, w archipelagu Wielkich Antyli. Stanowi największą wyspę na Karaibach, zamieszkałą przez 11-milionową populację. Jest republiką socjalistyczną, z jednopartyjnym systemem...
Kuba położona jest na Morzu Karaibskim, w archipelagu Wielkich Antyli. Stanowi największą wyspę na Karaibach, zamieszkałą przez 11-milionową populację. Jest republiką socjalistyczną, z jednopartyjnym systemem politycznym. Jej gospodarka oparta jest głównie na uprawie trzciny cukrowej oraz wydobyciu rud niklu, kobaltu, manganu, chromu, miedzi oraz ropy naftowej. Nikiel jest główną pozycją eksportową i stanowi 4% całkowitej produkcji niklu na świecie.
Trudno jest zostać rzeczoznawcą, gdyż oprócz zdania bardzo trudnego egzaminu należy spełnić jeszcze szereg innych, dodatkowych wymagań, jak np. udokumentowanie stosownej praktyki.
Wydawałoby się, że późniejsza rola rzeczoznawcy jest doniosła i wręcz nieodzowna w procesie projektowania budowlanego. Rzeczywistość okazuje się diametralnie inna. Każdy rzeczoznawca, po uzyskaniu mianowania nadawanego przez Komendanta Głównego PSP, obligatoryjnie co pięć lat musi przejść egzamin kontrolny. Egzamin ten w przeciwieństwie do pierwszego egzaminu jest bardziej liberalny, gdyż wymaga uzyskania zaledwie 50% poprawnych odpowiedzi.
Problemy pojawiają się dopiero przy czynnościach kontrolnych wykonywanych przez PSP po wybudowaniu obiektu budowlanego, kiedy na odbiór przychodzi oficer PSP skierowany przez właściwego komendanta powiatowego. Często neguje on uzgodnienia z rzeczoznawcą i stawia swoje wymagania, radykalnie inne, niż zaakceptowane przez rzeczoznawcę uzgadniającego projekt.
Na dodatek, 11 grudnia 2014 roku pojawił się dokument podpisany przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz Komendanta Głównego PSP o nazwie: „Stanowisko wspólne z dnia 11 grudnia 2014 roku w sprawie stosowania art. 56 Ustawy prawo budowlane w przypadku wykonania obiektu budowlanego niezgodnie z wymaganiami ochrony przeciwpożarowej” (dokument jest dostępny na stronie www.elektro.info.pl).
Z dokumentu tego wynikają dwa przypadki:
- wykonanie obiektu budowlanego niezgodnie z projektem,
- wykonanie obiektu budowlanego zgodnie z projektem, lecz niezgodnie z przepisami ochrony przeciwpożarowej.
O ile w pierwszym przypadku nie powinno być żadnych wątpliwości, gdyż świadczy to o samowoli i płynące z tego konsekwencje mogą być dość dotkliwe dla inwestora, to w drugim przypadku funkcjonariusz PSP odbierający obiekt dostaje szerokie pole do popisu. Należy zauważyć, że olbrzymia liczba niespójnych przepisów przeciwpożarowych jest niemal dowolnie interpretowana przez różne osoby zajmujące się ochroną przeciwpożarową, co w konsekwencji prowadzi do wielu nieporozumień.
Władze miasta „boją się” zrobić wycinkę, dopiero jak kogoś porazi prąd, to prawnicy będą mieli zajęcie
Nadgorliwość nie jest lepsza od zniedbań. Wyłącznik ppoż. zainstalowany na budynku stacji transformatorowej, z której zasilanych jest kilkanaście budynków
Co się dzieje, gdy odbierający obiekt funkcjonariusz PSP kwestionuje uzgodnienie z rzeczoznawcą, a komendant wojewódzki właściwy dla miejsca lokalizacji inwestycji unieważnia uzgodnienie?
Poważny problem ma wówczas inwestor. Obiekt nie zostanie odebrany oraz nie zostanie wydane pozwolenie na użytkowanie. Co ciekawsze, rzeczoznawca który uzgodnił projekt, nadal pełni swoje obowiązki i nie podlega żadnym konsekwencjom z tego tytułu. Inwestorowi pozostaje jedynie droga sądowa, która może przerodzić się w dramat, gdyż czas oczekiwania na niepewny wyrok może trwać latami.
Czy tak można postępować? Na pewno nie, lecz praktyka, z jaką spotykamy się w naszym kraju, pokazuje, że przypadki tego typu nie są odosobnione.
Jako przykład podam sprawę przeciwpożarowego wyłącznika prądu, którego wymóg instalowania w określonych typach obiektów został określony w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki ich usytuowanie (DzU nr 75/2002, z późniejszymi zmianami).
W §183 ww. rozporządzenia określa się miejsce instalacji przeciwpożarowego wyłącznika prądu, określone jako złącze budynku lub pobliże wejścia do budynku. Zapis ten jest mało precyzyjny i wprowadza w błąd rzeczoznawców nieposiadających wykształcenia elektrycznego oraz funkcjonariuszy PSP biorących udział w procedurach odbiorczych wzniesionego obiektu budowlanego.
Należy zwrócić uwagę na to, że twórcy ww. rozporządzenia mieli na myśli przycisk sterujący, a nie aparat wykonawczy, jak rozumie to wielu funkcjonariuszy PSP nieposiadających wykształcenia elektrycznego. Nagminnym zjawiskiem jest, że inżynier elektryk zatrudniony w Straży Pożarnej zajmuje się innymi sprawami niż elektroenergetyka w ogólnym rozumieniu.
W ubiegłym roku przedstawiłem historię mojego ucznia, który ukończył technikum elektryczne, a następnie Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej, po to, by po siedmiu latach służby zostać skierowanym do Szkoły Aspirantów w Krakowie, którą ukończył z tytułem technika pożarnictwa i zamiast zajmować się bezpieczeństwem elektrycznym pracuje jako kierowca w podziale bojowym jednej z jednostek PSP. Inżynier elektryk jest kierowcą, a inżynier pożarnictwa, który w SGSP przez jeden semestr zdobył niesamowicie „wielką wiedzę”, próbuje być autorytetem w zakresie instalacji elektrycznych.
Takich przypadków w Straży Pożarnej jest bardzo dużo. Podczas, gdy elektrycy podnoszą swoje kwalifikacje z zakresu ochrony przeciwpożarowej przez uczestniczenie w różnych szkoleniach z tego zakresu lub kończą studia podyplomowe na kierunku bezpieczeństwo budowli w SGSP, to absolwenci tej uczelni zagadnień eklektycznych unikają jak „diabeł święconej wody”.
Te sytuacje doprowadzają do szeregu nieporozumień wynikających z braku wiedzy w tym zakresie. Otóż aparat wykonawczy przeciwpożarowego wyłącznika prądu, o prądzie znamionowym większym od 125 A, nie powinien być instalowany w złączu chociażby dlatego, że nie jest przystosowany do pracy na zewnątrz.
Problem ten częściowo rozwiązuje norma N SEP-E 005 „Dobór przewodów elektrycznych do zasilania urządzeń przeciwpożarowych, których funkcjonowanie jest niezbędne w czasie pożaru”.
Uszczegóławia te wymagania projekt nowelizacji Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, przygotowywany przez Stowarzyszenie „Nowoczesne Budynki”.
Zasilanie urządzeń przeciwpożarowych należy realizować sprzed przeciwpożarowego wyłącznika prądu, który zgodnie z § 183 projektu nowelizacji Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku, w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (DzU nr 75/2002, poz. 690, z późniejszymi zmianami), musi spełniać następujące wymagania:
3. Aparat elektryczny stanowiący element wykonawczy przeciwpożarowego wyłącznika prądu należy instalować w rozdzielnicy głównej budynku, zainstalowanej w pomieszczeniu wydzielonym pożarowo lub rozdzielnicy pożarowej. W przypadku zastosowania aparatu elektrycznego typu wyłącznik należy zapewnić wybiórczość działania zabezpieczeń występujących w instalacjach elektrycznych budynku, które są przyłączone za wyłącznikiem i eksploatowane w warunkach normalnej eksploatacji. W zależności od uwarunkowań lokalnych sterowanie przeciwpożarowym wyłącznikiem prądu może być miejscowe lub zdalne.
3a. Energię elektryczną do przeciwpożarowego wyłącznika prądu należy doprowadzić kablem lub przewodem gwarantującym dostawę energii elektrycznej przez wymagany czas pracy urządzeń przyłączanych do niego od strony zasilania, chronionym od działania wody lub odpornym na działanie wody.
3b. Sterowanie przeciwpożarowym wyłącznikiem prądu należy umieścić w pobliżu głównego wejścia do obiektu lub strefy pożarowej i odpowiednio oznakować zgodnie z Polską Normą dotyczącą znaków bezpieczeństwa oraz technicznych środków przeciwpożarowych.
3c.Dopuszcza się sterowanie przeciwpożarowym wyłącznikiem prądu za pomocą centralki sterowania urządzeniami przeciwpożarowymi z wydzielonego pożarowo pomieszczenia ochrony z całodobową obsługą.
3d. Dla obwodów o obciążalności prądowej do 125 A i napięciu do 1kV dopuszcza się instalację ręcznego wyłącznika prądu, który powinien być zainstalowany przy głównym wejściu do obiektu lub strefy pożarowej.
Za projekt i bezpieczeństwo przeciwpożarowego wyłącznika prądu odpowiedzialny jest projektant elektryk i to on ponosi pełną odpowiedzialność za jego konstrukcję, niezawodność działania i lokalizację. Natomiast rzeczoznawca ds. zabezpieczeń ppoż. powinien ograniczyć się do sprawdzenia, czy spełnia on wymagania w zakresie ochrony ppoż. oraz czy WLZ łączący złącze z Rozdzielnicą Główną jest ognioodporny oraz chroniony przed działaniem wody, podobnie, czy rozdzielnica jest zabezpieczona przed działaniem wody i ognia przez wymagany czas wynikający ze scenariusza zdarzeń pożarowych, a nie prowadzić dywagacje i wymuszać instalację aparatu wykonawczego w złączu, która jest niezgodna ze sztuką elektryczną i wytycznymi producenta.
Rzeczoznawca ds. zabezpieczeń ppoż. musi zrozumieć, że budynek jest projektowany do eksploatacji w normalnych warunkach z możliwością przystosowania do warunków pożarowych a nie odwrotnie, jak ma to bardzo często miejsce. Każde rozwiązanie projektowe musi stanowić kompromis pomiędzy bezpieczeństwem a nakładami finansowymi, jakie należy ponieść na wykonanie instalacji.
Należy nadmienić, że z doskonałą inicjatywą wyszła Szkoła Główna Służby Pożarniczej, która ogłosiła nabór na studia podyplomowe na kierunku: „Ochrona przeciwporażeniowa i przeciwpożarowa w instalacjach elektrycznych”.
Głównym celem tych studiów jest nauczenie inżynierów elektryków zagadnień ochrony przeciwpożarowej, a inżynierów pożarnictwa zagadnień związanych z projektowaniem oraz eksploatacją instalacji elektrycznych w warunkach normalnej eksploatacji oraz w warunkach pożaru. Osobne przedmioty, objęte programem studiów, poświęcone są doborowi przewodów i kabli oraz obliczaniu zwarć pod kątem doboru aparatów elektrycznych, których poprawny dobór znacząco wpływa na bezpieczeństwo pożarowe oraz przeciwporażeniowe.
W konkluzji należy zadać pytanie: czy potrzebna jest instytucja rzeczoznawcy ds. zabezpieczeń ppoż., skoro odbierający obiekt budowlany funkcjonariusz PSP często ignoruje uzgodnienie zamieszczone w projekcie wykonane przez rzeczoznawcę ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych?
Jednoznacznie należy powiedzieć, że instytucja rzeczoznawcy ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych jest wręcz niezbędna, ale pod warunkiem ich ciągłego doskonalenia zawodowego i doprowadzenia do jednakowego rozumienia przepisów przez rzeczoznawców i funkcjonariuszy PSP odbierających nowo wzniesione obiekty budowlane. Inaczej jest to jedynie naciąganie na koszty inwestora, który zgodnie z obowiązującym prawem musi przedstawić dokumentację projektową zawierającą uzgodnienie z rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych, gdyż bez tego nie uzyska pozwolenia na budowę.
Nie bez znaczenia jest uszczegółowienie przepisów w zakresie ochrony przeciwpożarowej w celu uniknięcia ich dowolnej interpretacji przez różnych ludzi zajmujących się ochroną przeciwpożarową. Należy również skończyć z paradoksem liberalnego traktowania rzeczoznawców podczas okresowych egzaminów kontrolnych składanych co pięć lat po uzyskaniu mianowania na rzeczoznawcę, a nierzetelnych rzeczoznawców pozbawić prawa wykonywania zawodu.
Fot: Julian Wiatr, Bolesław Pałac